Mam teraz trochę martwy okres jeśli chodzi o udane zdjęcia (co nie znaczy, że nic się nie dzieje), z przyjemnością więc wracam do doświadczeń sprzed kilku miesięcy. Spędziłem wtedy kilka dni w Puszczy Augustowskiej korzystając z gościnności znajomych, którzy mają tam dom. Oczywiście byłem tam zbyt krótko, ledwie liznąłem uroków okolicy, zwierzęta (poza jednym wilkiem) …
Archiwum kategorii:Brak kategorii
Jesienią przypominam sobie stare sytuacje
To zdjęcie powstało podczas mało obiecującego (bo późno rozpoczętego) spaceru po podolsztyńskich lasach. Krzyk żurawia, jak wiadomo, słychać z dużej odległości, ten wydawał się niezbyt odległy, w dodatku miałem wrażenie, że słyszę dość dokładnie, skąd dobiegał. Po przejściu leśną dróżką kilkuset metrów, cały czas słysząc klangor, dotarłem do łączki. Tam właśnie przechadzał się ten żuraw, …
Nikt o niczym nie wie
…ale jednak ja wiem odrobinę więcej. Wiem, że są, one chyba nie wiedzą, że ja jestem. Wiem, że 100 metrów dalej jest ogrodzenie Parku Narodowego. Wiem, że mi nie wolno tam wchodzić, one nie wiedzą, że im wolno. Ściana lasu w tle wzmacnia tajemniczość. Za pół godziny mgła się podniesie, zaświeci Słońce i zrobi …
Oczywistość
Spotkanie sarny teoretycznie nie jest w Polsce niczym nadzwyczajnym, biega ich po lasach jakieś kilkaset tysięcy. A jednak każde takie spotkanie zapisuje się w mojej pamięci, m.in dlatego, że zanim zająłem się obserwacją przyrody, przez kilkadziesiąt lat nie widziałem ani jednej sarny. Poza tym są to przecudne zwierzęta, nie po raz pierwszy zadaję sobie pytanie …
Pewnego chłodnego poranka
Bardzo miło wspominam tamten ciemny poranek. Szedłem przez nadbiebrzański las, rozglądając się głównie na boki. Dość szybko wypatrzyłem tę łoszę (spotkanie z samcem do dziś mi się nie przydarzyło). Klasyczny przykład łosiowego gapiszoństwa – czyli pani niespecjalnie się mną przejmowała, ale nie spuszczała ze mnie wzroku. Zdjęcie w ciemnych warunkach wyszło dzięki temu, że było …
Łanie
Muszę przyznać się do tego, że znam w Puszczy Białowieskiej takie miejsca, gdzie łanie (po łacinie cerva) spotykam niemal zawsze, gdy tam jestem. Oczywiście mówię tu o bardzo wczesnych porach – w sierpniu ok. godziny 5-ej rano. Tę panią zobaczyłem w innym miejscu. W okolicach Teremisek znajduje się skrzyżowanie 2 leśnych dróg, które często odwiedzam …
Świt, nie pożar
Po raz któryś z kolei wybieram się przed świtem na łąki wokół Białowieży, żeby przekonać się, że znowu wyglądają zupełnie inaczej niż poprzednio. Inaczej świeci Słońce, inaczej płynie mgła, trawa jest skoszona lub nie. Czuję się szczodrze wynagrodzony za to, że musiałem bardzo wcześnie wstać. Mój IG https://www.instagram.com/witoldwerner/ Powrót do galerii http://www.witoldwerner.pl
Wśród traw
Powyższe zdjęcie wykonałem dzięki temu, że swoją przewodnicką pomoc zaoferował mi Tom, doktorant biologii i człowiek dysponujący ogromną wiedzą o lesie, a przede wszystkim znający szczegółowo Puszczę Białowieską, po której chodzi od wielu lat. Podczas kilkugodzinnego marszu zaprowadził mnie w miejsca, na odwiedzenie których sam bym się nie zdecydował. Ten jelonek (albo samiczka, nie jestem …
Wieczorem, relaksująco
Czasem siedzisz wieczorem przy swoim wyprawowym samochodzie, w którym zamierzasz spędzić noc w augustowskim lasie. Uświadamiasz, że coś się powoli przemieszcza się po ziemi. Wypatrzenie stwora (no, stworka raczej) zajmuje dłuższą chwilę, bo jego kolorystyka naprawdę dobrze maskuje go na tle podeschniętej trawy. Tę ropuchę szarą zacząłem fotografować w trakcie jej powolnego marszu wokół mojego …
Łabędzie
Zdjęcie zrobione na otwartej nadbużańskiej łące, więc trudno mi było podejść bliżej. Do pewnego momentu ptaki mnie tolerowały, w końcu jednak podjęły decyzję o oddaleniu się ode mnie. Mój IG https://www.instagram.com/witoldwerner/ Powrót do galerii http://www.witoldwerner.pl