Mity wg mnie – cz. II

Mit 2 – każdym sprzętem da się robić dobre zdjęcia, wyrażany również przy pomocy zgrabnej formuły, że to nie aparat robi zdjęcia tylko człowiek. Jest to zwodnicze, czyli prawda i nieprawda. Prawda, że najlepszy sprzęt nic nie da, gdy nie umie się robić zdjęć. Nieprawda, ponieważ sprzęt też jest ważny, potwierdzają to sami zawodowcy. Umiejętności nie wystarczą, gdy obiektyw nie rysuje dobrze, a korpus nie pozwala kontrolować parametrów i nie ma matrycy, która zarejestruje to, co zaplanowaliśmy.  Nie bez powodu owi zawodowcy pracują na dużych Nikonach i Canonach z niemniej imponującymi obiektywami a nie na telefonach albo kompaktach.
Dobry aparat daje większe możliwości. Trzeba przyjąć, że minimum to aparat dający kontrolę nad wszystkim parametrami – przede wszystkim czułością ISO, kompensacją ekspozycji, sposobem zapisu obrazu  i kombinacją czasu naświetlania/przysłony. Takie możliwości (co ważne – z łatwym dostępem do ustawień) dają lustrzanki i przemyślane bezlusterkowce. I tu dobra wiadomość – taki aparat nie musi być drogi. Rynek jest pełen używanych lustrzanek i bezlusterkowców w doskonałym stanie. Trzeba oczywiście taki aparat dokładnie sprawdzić przed zakupem.
Warto mieć świadomość, że lepszy aparat rzeczywiście jest lepszy. Ma matrycę rejestrującą więcej szczegółów, migawka w trybie ciągłym robi więcej zdjęć na sekundę (kluczowe przy fotografowaniu zwierząt), autofocus działa szybciej, a bufor mieści więcej kadrów. Jednak rynek korpusów jest demokratyczny, łatwo znaleźć coś niezłego za niewielkie pieniądze. Za Nikona d90, którym zrobiłem pierwsze zdjęcia wciąż uważane przeze mnie za udane zapłaciłem (bez obiektywu) 600 zł.
Gorzej jest z obiektywami. One nie starzeją się tak szybko, jak korpusy, więc też nie bardzo tanieją. Okazje praktycznie się nie trafiają, a wiele obiektywów w ogóle nie trafia na rynek wtórny – są tak dobre, że ich właściciele się ich nie pozbywają. A obiektyw jest znacznie ważniejszy niż korpus – i to niestety nie jest mit. Obiektyw, który nie tworzy zadowalająco ostrych kadrów lub zniekształcają obraz – to naprawdę potrafi irytować. Instagram jest pełen zdjęć nieostrych – i widać to pomimo tego, że platforma ta automatyzuje publikację zdjęć w niezbyt wysokiej rozdzielczości.
Przyzwoite używane body bez problemu kupimy nawet za kilkaset złotych. Uniwersalny zoom  do szerokich kadrów to wg mnie minimum kilkaset złotych, ale naprawdę  warto kupić lepszy, wcześniej zapoznając się z jego recenzjami. Ok. 2 tys. złotych już daje spore możliwości, choć są obiektywy nawet za 4-6 tys. Robienie zdjęć na dużą odległość to już kosztowna sprawa. Zoomy do 300 mm potrafią być tanie, ale mogą nie zapewnić zadowolenia, zwłaszcza jeśli chodzi o ostrość. Nie można mieć złudzeń – te wszystkie efektowne zbliżenia ptaków i ssaków powstały przy użyciu szkieł za kilka-kilkanaście tysięcy złotych.
Powyższe zdjęcie powstało przy użyciu dość przeciętnego korpusu. Nie udałoby mi się zrobić tego zdjęcia bez obiektywu, który kupiłem niedawno, zapoznawszy się wcześniej z opiniami na jego temat autorstwa m.in. bardzo przeze mnie szanowanej Bethany Leigh. Nie jest to jeszcze ekstraklasa, ale w sprzyjających warunkach zdjęcia wychodzą moim zdaniem dobrze.
Mój IG https://www.instagram.com/witoldwerner/  Powrót do galerii http://www.witoldwerner.pl