Odcienie płynącego pomarańczu

Fotografia zrobiona w drodze na poranny plener leśny. Raz na jakiś czas (a tego poranka zrobiłem oczywiście więcej zdjęć, kolejne zaprezentuję w dalszych wpisach) trafia się taka genialna kombinacja porannej mgły i ostrego światła słonecznego skierowanego tuż znad horyzontu. W zasadzie nie ma wtedy znaczenia, co trafia w kadr – tu są to akurat nadrzeczne drzewa i krzewy. Barwy są skrajnie nienaturalne, sceneria wydaje się gorąca i taka nieziemska, jakby marsjańska. Dobitna ilustracja faktu, że światło bez trudu zmienia niepozorny widok w coś nietypowego.
Powrót do galerii http://www.witoldwerner.pl